samotnaaa - komentarze |
12 października-środa hmm... to jest mozna tak powiedziec moj nieoficjalny blog... mam swoj taki ktory znaja ludzie ktorych znam ale tez i mi obcy(to wiadome) jednakze wiadomo ze nie moge na nim pisac wszystkiego... nie moge pisac na przyklad o rzeczach ktorych mi najbardziej brak... nie podam adresu mojego oficjalnego bloga bo nie to jest moim zalozeniem tego bloga zalozylam po to aby pisac na nim prawie wszystko... z nadzieja ze nikt znajomy nie odkryje tych moich mysli... mam 16 lat i nie mam chlopaka... wiadomo ze nie kazda 16-latka ma chlopaka... ale kazda no dobra prawie kazda juz go kiedykolwiek miala... no wiadomo ja niby tez ale to byla raczej przyjazn... bylismy wtedy mlodzi...mozna wrecz powiedziec ze mali :|... moj "chlopak" (teraz bym calej tej sytuacji tak nie nazwala) wstydzil sie pocalowac mnie nawet w policzek... wtedy tak nad tym nie ubolewalam...hmm w sumie w ogole... wtedy jeszcze nie potrzebowalam tego ciepla...czulosci...bliskosci...bliskosci fizycznej... wtedy nie docenialam ze w ogole takiego kogos mam... teraz moje kolezanki ciagle kogos maja...moga sie chlopakami bawic jesli by chcialy...moze zle napisalam uzywajac slowa bawic...moga wybierac...-to jest slowo trafniejsze...ciagle komus sie ktoras podoba...nieraz nawet moja kolezanka mowi ze za duzo ze nie wie co a raczej kogo ma wybrac...jak ja bym chciala miec taki problem... :( i wlasnie nie chodzi o to zebym byla jakims strasznym paszkwilem! bo chlopaki sie za mna ogladaja,nie moge powiedziec ze nie wiadomo ze nie podobam sie kazdemu-no bo takiej idealnej dziewczyny to chyba nie ma ale nie jestem jakims przypalem...!juz piszac tu wszystko szczerze. no bo mam 178cm,jestem blodynka,z zielonymi(nieraz niebieskimi :P) ococzami wiec chyba nie jest tak strasznie tragicznie... nieraz jak gdzies jestem albo jade np autobusem to spotykam jakiegos chlopaka...nasze spojrzenia sie spotkaja...widac ze zainteresowal sie mna...ale co z tego skoro zawsze mam takie nieszczescie ze spotykam kogos takiego w calkowicie nieodpowiedniej sytuacji?! na przyklad ten przypadek w autobusie...nasze drogi sie za pare minut rozeszly bo wysiedlismy a na dodatek tym autobusem jechalam nie w okolicach mojego domu tylko jak bylam u Babci... wiec szanse na spotkanie ponownie takiego kogos sa minimalne...moze 1%-procentowe... :( :( :( uwazam to za strasznie nie sprawiedliwe...ze nie ma mnie kto przytulic...pocalowac...nie ma mi kto nawet wysylac czulych sms-ow... i to nie to ze chcialabym miec chlopaka bo to jakas "moda" z kims sie wozic nie tylko po prostu moja osoba tego potrzebuje... kiedys to jeszcze mialam cos takiego ze jak jakis chlopak mi sie podobal to jesli mialabym okazje do niego napisac albo cos to nie zrobilabym tego.. nadal uwazam ze to do chlopaka nalezy pierwszy krok... no ale mozna powiedziec ze moje "okolicznosci" (braku osoby mi bliskiej) sklonily mnie do wiekszej odwagi...do szerszych dzialan... kiedys gadalam z jednym kolega na gg...przeslal mi zdjecia z zielonej szkoly-oprucz niego bylo na tych zdjeciach jeszcze bodajrze dwoch czy trzech chlopakow(chyba dwoch)... obejrzalam...po chwili on powiedzial ze pewnie mi sie podoba ten po lewej...dopiero wtedy zwrocilam na niego uwage...mysle sobie rzeczywiscie...calkiem calkiem... zaczelam cos sie tam o niego wypytywac,nie dowiedzialam sie w sumie za wiele oprucz tego ze jest wolny :P minelo pare (chyba pare) miesiecy...troszke o nim zapomnialam o tym koledze z klasy mojego kolegi ;P no ale przyszedl rok szkolny w nowej szkole :( w tej do ktorej chodzi moj kolega (nazwijmy go A) kiedys sobie jade autobusem,patrze a tu widze chyba kolege A...! wtedy sobie o nim chyba ponownie przypomnialam :P znow zaczelam meczyc A-wypytywac sie itd ;P zapytal sie czy chce gg,ale wreszcie jakos wyszedl i mi go nie dal skonczylo sie na tym ze gg zdobylam dzieki gronu :D dodalam tego kolege A (nazwijmy tego chlopaka...M) na grono-wyslalam mu zaproszenie myslalam ze zapyta sie z kad sie znamy albo cos i tak sie zacznie rozmowa ale nie... oczywiscie dodalam na gg numer M-ale nie pisalam do niego... nie chcialam wyjsc na taka...hmm niewiem... :P na taka ktora pelna para na niego leci ;P i tak mijaly dni :P - ja sie do niego caly czas nie odzywalam... wreszcie odwazylam sie :)! odezwalam...okazal sie mily... wie ktora to ja...ja oczywiscie wiem ktory to On... mijamy sie na korytarzu...ale nie odzywamy sie do siebie... :( ja jestem niesmiala...On sadze ze tez...nawet kiedys mi napisal ze jest malo rozmowny :P on nie jest jakims moim odealem,bo nie jest za wysoki (a ja lubie wysokich chlopakow,zapewne dlatego ze sama jestem wysoka) ale ma bardzo ladne cialo... gdybyscie widzialy (bo nie pisze widzieli :P no chyba ze homoseksualici odwiedzaja mojego bloga ;P hehe) jego klate...jej... na dodtaek to co mi sie straaasznie podoba to trenuje break dance-a !!! aaaa :):):) po prostu bosko...narazie ma jakas tam kontuzje ale w zamian ze musial przerwac tymczasowo treningi breaka to cwiczy na silce...!conajmniej 4 razy w tygodniu :):):) jej...heh wiec chyba wyobrazacie sobie o czym ja pisze :P? no ale co z tego... :( ja nie mam u niego zadnych szans :( zadnych :( a ja potrzebuje faceta!POTRZEBUJE!bo juz pierdolca dostaje...doslownie... :( :( :( |
|
Tak napisali inni: |
Talk.pl :: Wróć |